Peeling do stóp na zrogowacenia

Gładkie i nawilżone stopy mogą być wspaniałą ozdobą i wabikiem – wiemy o tym wszystkie. Wszystkie też do pielęgnacji tej wyjątkowej partii ciała lubimy podchodzić po macoszemu, a o jej istnieniu przypominamy sobie zazwyczaj, kiedy zaledwie kilka chwil dzieli nas od wakacyjnego wyjazdu czy spaceru w nowych sandałkach. Każdego dnia nasze stopy (z)noszą liczne niewygody: duszą się w tanich skarpetkach, cierpią katusze w przyciasnych szpilkach, poddają się ciągłym wahaniom temperatur oraz zmianom podłoża, zaś my w podzięce za cały ten trud ograniczamy się do pospiesznego wtarcia kremu raz na jakiś czas. Warto sprawić, by dbałość o stopy stała się naszym rytuałem przez okrągły rok. Nie musimy wychodzić z domu! Gdy sen z powiek spędzają nam zrogowacenia, częsta przypadłość po zimie spędzonej w kozakach i traperach, uniwersalną odpowiedzią będzie peeling: niezastąpiony pogromca tej uporczywej plagi.

Dlaczego stopy rogowacieją?

Najpowszechniejszą przyczyną występowania zrogowaceń są nieodpowiednio dobrane buty: mogą być za małe lub źle wyprofilowane. Stopa broni się wówczas przed nierównomiernie rozłożonym naciskiem – zmianie ulegają miejsca bezpośredniego zetknięcia się twardej podeszwy i delikatnej skóry, w wyniku czego pojawia się niezamierzone tarcie. Zrogowacenia bywają stałą udręką ludzi walczących ze wzmożoną potliwością, gdyż wilgotny naskórek to naskórek szczególnie uwrażliwiony na działanie czynników zewnętrznych, a przez to podatny na pojawianie się odcisków, modzeli czy nagniotków. Nie ustrzegą się przed nimi również te z nas, które nie dbają o regularną podaż płynów, mają tendencję do nadwagi bądź znajdują się właśnie w trakcie hormonalnej burzy związanej z menopauzą. Ale nieprzyjemnie twarda skorupa może stać się nieproszoną towarzyszką nawet wtedy, gdy wydaje nam się, iż robimy wszystko, co w naszej mocy, by jej zapobiec.

Dlaczego warto robić peeling do stóp?

Zrogowacenia tworzą się także na skutek niewłaściwej pielęgnacji – przesadne wykorzystywanie metalowych pilników i ostrych tarek poskutkuje przykrym nasileniem objawów, ponieważ zazwyczaj wiąże się to ze zbyt agresywną ingerencją. Nadmiaru martwego naskórka winnyśmy się pozbywać stopniowo, nie licząc, że jeden wieczór z pumeksem rozwiąże nasze bolączki. Na szczęście nie musimy od razu oddawać się w ręce profesjonalistów. Domowy peeling wydaje się tutaj najlepszą metodą ze względu na swoją łagodność. Ponadto zawsze rozprowadzamy go przy pomocy dłoni, dlatego w razie nagłego dyskomfortu nasza reakcja jest natychmiastowa. Możemy pokusić się o zakup specjalistycznego preparatu lub postawić na niemniej efektywne rozwiązanie i ukręcić peeling własnej roboty. Do niekwestionowanych zalet tego sposobu zalicza się pełna kontrola, jaką zyskujemy nad procesem wytwórczym. Wielkość drobinek oraz obecność innych środków aktywnych ustalamy indywidualnie w zależności od stopnia zaawansowania przypadłości.

Peeling – domowy sposób na gładkie stopy

Podstawę peelingu stanowią dwa składniki: substancja peelingująca, która zetrze zbędny naskórek oraz baza natłuszczająca, która nawilży stopy i zapobiegnie ponownemu wysuszeniu. Istnieje tyle kombinacji, ile potrzeb, chociaż wśród przepisów najczęściej powtarzają się produkty łatwe do znalezienia w kuchni i łazience. Panie ochoczo wybierają sól lub cukier, bo ich drobinki pozostają wyczuwalne, a przy tym ulegają powolnemu rozpuszczeniu, dzięki czemu unikamy podrażnień. Wielbicielki intensywnych woni mogą zachwycić się odrobiną kawy w ich mieszance, zaś poszukującym mocniejszego efektu poleca się peeling ze zmielonych łupinek orzechów włoskich. Za bazę nawilżającą posłuży miód, oliwa z oliwek, olej kokosowy czy masło shea. Do powstałej masy możemy dodać kilka kropel wybranego olejku eterycznego (lawendowy ukoi zszargane nerwy, miętowy zadziała antyseptycznie i odświeżająco) albo soku z cytryny, która wydobędzie blask z nawet najbardziej zszarzałej skóry.

Jak zrobić peeling do stóp?

Procedura przygotowania jest banalnie prosta i wykonamy ją w niemal każdych warunkach. Proporcje mogą się nieznacznie różnić – zwykle jest to jedna łyżka substancji ścierającej na dwie łyżki nawilżacza. Ilość poszczególnych elementów można dowolnie zmniejszać bądź zwiększać w zależności od upodobań. Kiedy mamy już uprzednio wybrane ingrediencje, wówczas przystępujmy do ich zmieszania i wtarcia w skórę stóp. Wykonujemy rytmiczne ruchy przez kilka minut, a później odczekujemy dłuższą chwilę, by preparat miał okazję zadziałać, po czym zmywamy letnią wodą. Przy masażu zawsze pamiętamy o zachowaniu delikatności.

Miejmy na uwadze, że kosmetyki tworzone w domu wiodą krótszy żywot niż ich sklepowi koledzy, gdyż nie zawierają konserwantu, więc dobrze przyrządzać mniejsze porcje i zużywać je regularnie. Po peelingu aplikujemy ulubiony krem. Całość zajmie nam zaledwie jeden wieczór w ciągu tygodnia. Nie zwlekajmy do lata: już teraz pochylmy się nad naszymi stopami i dopieśćmy je, a odwdzięczą się pięknym wyglądem przez długi czas.